Revolut w pięciu zdaniach…

Kartę Revolut posiadam, choć jej obecnie nie używam, a w przeszłości używałem jej ledwie kilka razy. Wynika to z faktu, że założyłem sobie konto Revolut na podstawie obietnic licznych wyjazdów zagranicznych, złożonych przez mojego (byłego już) pracodawcę. Które to obietnice pozostały obietnicami (co było między innymi powodem do rozstania się).

Ze wspomnianych obietnic, przez półtora roku, miałem okazję wyjechać tylko dwa razy na terytorium Unii Europejskiej, gdzie Revoluta skutecznie zastępowała mi zwykła karta debetowa, wydana do rachunku denominowanego w EUR (posiadałem coś takiego), więc Revoluta nie brałem nawet.

Niemniej, sporo się na ten temat naczytałem, parę testów przeprowadziłem, powiązane myśli zebrałem, więc niniejszy artykuł-podsumowanie może mieć jakąś tam wartość dla niektórych czytelników.

Czytaj dalej „Revolut w pięciu zdaniach…”

Revolut w pięciu zdaniach…

Kredyty i inwestowanie

Przysłuchiwałem się dziś przy obiedzie dyskusji kolegów z firmy i usłyszałem dwie ciekawe teorie. W skrócie mówią one tyle:

  1. Branie kredytów na najkrótszy możliwy czas jest pozbawione sensu.
  2. Zwykły, szary Kowalski nie ma absolutnie niczego do szukania na giełdzie.

Teorie dość rewolucyjne, więc chętnie poznam Wasze opinie na ten temat.

Czytaj dalej „Kredyty i inwestowanie”

Kredyty i inwestowanie