Przysłuchiwałem się dziś przy obiedzie dyskusji kolegów z firmy i usłyszałem dwie ciekawe teorie. W skrócie mówią one tyle:
- Branie kredytów na najkrótszy możliwy czas jest pozbawione sensu.
- Zwykły, szary Kowalski nie ma absolutnie niczego do szukania na giełdzie.
Teorie dość rewolucyjne, więc chętnie poznam Wasze opinie na ten temat.